Już wystartowała strona WordCamp Poznań 2018, największej konferencji dla fanów WordPressa. I mimo, że zlot dopiero w lipcu, już wszystkie bilety Early Birds są rozprzedane. Gdy się pośpieszysz, masz jeszcze szansę kupić normalny bilet.
Nie zastanawiaj się! Udział w WordCamp Poznań siedem lat temu na zawsze odmienił moje życie. Może ten odmieni twoje?
Dlaczego warto
WordCamp to nazwa corocznych zlotów fanów WordPressa. To nie byle jakie zloty! WordCamp to konferencja branżowa, na której:
- obejrzysz świetne prezentacje i dla blogerów, i dla web developerów, i ludzi tworzących wszelkiego rodzaju biznesy oparte o WordPress,
- poznasz świetnych ludzi,
- weźmiesz udział w warsztatach,
- i jak będziesz mieć tyle szczęścia co ja 7 lat temu, to odmienisz swoje życie zawodowe na 100 razy lepsze!
Jak udział w WordCamp Poznań zmienił moje życie
7 lat temu pracowałam w korporacji. W ogromnym dziale IT, w jednym z największych banków w Polsce. Trzymanie się korporacyjnych procedur zabijało cały fan jaki można mieć w pracy jako programista. Ale wtedy nie wiedziałam, że praca może wyglądać inaczej.
Do momentu gdy pojechałam na pierwszy w życiu WordCamp. Miał miejsce również w Poznaniu. Był rok 2011. Nie znałam tam nikogo. Kilka osób kojarzyłam tylko z sieciowych awatarów. Ale już od dwóch lat uwielbiałam WordPressa i strasznie chciałam chłonąć wiedzę na temat tego systemu.
Ci wszyscy ludzie są normalni. To tak się da?
Bardzo szybko uderzyło mnie, że coś jest nie tak z tymi ludźmi tam. To znaczy i uczestnikami, i prelegentami. Byli jacyś tacy wyluzowani i dużo się śmiali. W prezentacji potrafili powiedzieć, jak wkurza ich, że klienci męczą ich telefonami nawet jak są w toalecie.
Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że ta ich inność polega na tym, że oni są po prostu sobą. Mają wiedzę, ale się nią nie chełpią, nie prześcigają w udowadnianiu kto wie lepiej i więcej. A wręcz przeciwnie, nastawieni są na to, żeby ci pomóc i podzielić się doświadczeniami.
Okazało się, że niektórzy z nich pracują z domów. Nie siadają, jak wtedy ja, co rano o 7.00 do auta, żeby zdążyć przed falą największych korków i znaleźć miejsce parkingowe przed biurowcem. Jak w ich sofcie trafią się błędy, to je po prostu poprawiają, bez zastanawiania się, jak kolejny błąd wpłynie na ich statystyki na tle zespołu czy ocenę roczną.
Ale co najważniejsze, ich praca jest związana z WordPressem!
Też tak chciałam. Jakieś pół roku później rzuciłam pracę w korporacji i zajęłam się tworzeniem stron na WordPressie. Ludzie, których wtedy poznałam w Poznaniu są do dziś moimi dobrymi znajomymi.
Wyjazd na WordCamp Poznań był zdecydowanie punktem zwrotnym w moim życiu zawodowym. W WordPressie siedzę po uszy do dziś i jestem z tego faktu bardzo zadowolona.
Nie musisz być programistą PHP, żeby łączyć WordPressową pasję z pracą. Możesz być front-endowcem, szkoleniowcem, SEO-wem jak Tomek, możesz być grafikiem, możesz pracować w marketingu, możesz być po prostu freelancerem, który robi strony dla klientów po swojemu.
A jeśli jesteś blogerem…
… to też przyjedź! I na pewno znajdziesz coś dla siebie. Na poprzednim WordCampie Ola Gościniak opowiadała o tym, jak utrzymać się z blogowania a Łukasz Badziak poprowadził świetną prezentację pt. „Wpisy, które chce się czytać, czyli efektywna komunikacja na blogu”.
Łukasz próbował nas przekonać o tym, że nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi. To dzięki tej prezentacji, w moich wpisach już coraz mniej zdań wielokrotnie złożonych…
To co widzimy się w lipcu w Poznaniu?
Jeść też tam dają.
