Tutaj przeczytasz:
- Dlaczego pingbacki są zwane zdalnym sposobem komentowania?
- Dlaczego używanie pingbacków jest jak współżycie blogerów oparte na obopólnej korzyści?
- Dlaczego trackbacki to dinozaury na wymarciu wyparte przez pingbacki?
Nie znajdziesz tu definicji pingbacku i trackbacku, nie będzie też o technologiach komunikacyjnych, które się pod nimi kryją, żadnych haseł typu XML-RPC, HTTP POST. Używasz internetu, bo wiesz jak się w nim poruszać, a nie dlatego, że wiesz co to protokół TCP/IP. Z pingami (ang. pingbacks) jest podobnie. Nie musisz wiedzieć jak są zaimplementowane, żeby ich używać i mieć z tego korzyści.
Ale tak całkiem bez odrobiny technikaliów się nie obejdzie, zatem…
Od strony technicznej dowiesz się:
- jakie opcje włączyć w WordPressie, żeby wysyłać pingi do innych blogujących
- jakie opcje ustawić w WordPressie, żeby przyjmować pingi z innych blogów
- jak sprawdzić czy inny blog zezwala na przyjęcie pingów
- jak oddzielić w WordPressie pingbacki od innych komentarzy
- oraz że URL wpisu a URL trackbacku to dwie różne rzeczy
Zobaczysz:
- przykłady stron wyświetlających pingbacki i trackbacki
- przykłady stron zezwalających na wysyłanie trackbacków
A już na pewno będziesz potrafił odróżnić pingback od trackbacku.
Dlaczego pingbacki są zwane zdalnym sposobem komentowania
Pingbacki w akcji
Zamiast definicji pingu (ang. pingback), zobaczmy jak to działa na przykładzie. Napisałam niedawno artykuł pt. „Polacy nie gęsi i swój WordPress mają”. W tym artykule odwołałam się do wpisów na innych blogach:
- Rozwiązanie konkursu! Wtyczka, bez której nie wyobrażam sobie swojego bloga to…
- Wordcamp Polska 2010 – Słów Kilka o Wystąpieniach
umieszczając do nich odnośniki (zobacz rysunek obok). W momencie kiedy wcisnęłam przycisk „Opublikuj” dla tego wpisu mój WordPress wysłał automatycznie powiadomienia do autorów tych blogów. Dostali oni maila z informacją „Nowy pingback do wpisu [i tu tytuł ich artykułu] oczekuje na zatwierdzenie” (mail niemal identyczny jak powiadomienie o nowym komentarzu na blogu).
Co się działo dalej?
Autor artykułu z pierwszego odnośnika zaakceptował mój ping, na co dowodem jest wpis pod tym artykulem na jego stronie, jak pokazuje górna część obrazku obok. Autorka drugiego artykułu do którego nawiązywałam, również zaakceptowała ping wysłany przez mojego WordPressa, co również można zobaczyć na jej blogu (dolna część rysunku obok).
Wpisy te pojawiły się na ich blogach w ramach komentarzy do artykułów, do których ja nawiązałam.
Dlaczego to tak zadziałało?
Taki ciąg zdarzeń nastąpił ponieważ:
1. Na swoim blogu w Ustawieniach->Dyskusja mam zaznaczoną opcję „Spróbuj powiadomić wszystkie blogi, do których odnośniki zostały dodane w artykule.” Zobacz obrazek obok.
2. Pisząc artykuł odnośniki do tych artykułów zapisałam jako hyperlinki, czyli w postaci:
<a href="http://wpninja.pl/rozwiazanie-konkursu-wtyczka-bez-ktorej-nie-wyobrazam-sobie-swojego-bloga-to/" target="_blank">konkurs na najciekawszą wtyczkę</a> <a href="http://www.evive.pl/wordcamp-polska-2010" target="_blank">http://www.evive.pl/wordcamp-polska-2010</a>
3. Autorzy wpisów, do których się odwołałam mają w swoim WordPressie zaznaczoną opcję „Zezwól na powiadomienia (pingbacki i trackbacki) z innych blogów”. Zobacz obrazek obok.
4. Autorzy tych wpisów zaakceptowali ping z mojego bloga. (Równie dobrze mogli go odrzucić).
Pingbacki jako sposób na zdalne komentowanie
Zwróćmy uwagę, że odwołując się do wspominanych artykułów, umieściłam niejako swój komentarz pod danym wpisem, nie wchodząc nawet na ten blog! Pingbacki trafiają do blogu właśnie jako komentarze, lecz specjalnie oznaczone – mają typ „ping”.
Autorzy wspominanych blogów poszli krok dalej – w wyświetlaniu swoich komentarzy oddzielili zwykłe komentarze od pingów (umieszczając pingi na samym dole), ale zwykle pingbacki i komentarze są wymieszane. Dla przykładu zobaczmy komentarze do artykułu CommentLuv zwiększy ruch na Twojej stronie. Jak widać na obrazku obok pingi przeplatają się ze zwykłymi komentarzami.
Dlaczego używanie pingbacków jest jak współżycie blogerów oparte na obopólnej korzyści?
Po co w ogóle pingować i zezwalać na pingi? Ja, jako autor bloga chętnie dowiem się, kto cytuje moje artykuły, dlatego zezwalam na pingowanie do mojej strony. Poza tym, pingi z innych, ciekawych stron są niejako potwierdzeniem atrakcyjności danego wpisu.
Ci, którzy wysyłają pingbacki, zwiększają zaś szansę na pozyskanie kolejnych odwiedzających na swoich blogach – odnośnik do ich artykułu trafia do komentarzy na innych blogach i na dodatek w temacie pokrewnym do tego, o czym sami pisali. Aż się prosi, żeby go kliknąć.
Żeby nie trafić kulą w płot…
Jak poznać, że blog, do którego się odwołujemy zezwala na pingbacki? Wcześniej pisałam, że pozwolenie na przyjmowanie pingbacków (i trackbacków – o trackbakach za chwilę) „wyraża się” zaznaczając odpowiednią opcję w panelu administracyjnym WordPressa. Ale nie trzeba hackować czyjegoś bloga, żeby sprawdzić, że jego autor zezwala na pingbacki. Wystarczy wejść w podgląd źródła strony i poszukać linii podobnej do tej:
<link rel="pingback" href="https://webfaces.pl/blog/xmlrpc.php" />
jeśli jest, oznacza, że system przyjmuje powiadomienia o pingbackach (co nie koniecznie jest tożsame z tym, że autor zgodzi się opublikować nasz konkretny ping na swojej stronie).
Dlaczego trackbacki to dinozaury na wymarciu wyparte przez pingbacki?
Do tej pory pisałam o pingbackach, czyli powiadomieniach wysyłanych automatycznie do innych blogów, po tym jak odwołaliśmy się do nich w treści naszego artykułu. Dawniej, kiedy nie było jeszcze mechanizmu, który umożliwiał automatyczne wydobycie z wpisu linków do innych artykułów i wysłanie do niech zawiadomień, do uzyskania podobnego efektu używano tzw. trackbacków.
Możliwość wysyłania trackbacków jest w dalszym ciągu dostępna w WordPressie – zobacz obrazek obok. Jednak dla uzyskania podobnego efektu wymiany informacji jak przy pingbacku trzeba się bardziej natrudzić:
- Pisząc nowy wpis trzeba w specjalnym polu (pod wpisem) podać adres URL trackbacku artykułu, który chcemy powiadomić.
- Adres URL podawany w polu „Wyślij trackbacki” trzeba poznać. Nie jest to, niestety, to samo co adres URL wpisu.
Jak zdobyć URL trackbacku? Trzeba wejść na stronę, do której chcemy się odwołać za pomocą trackbacku i znaleźć adres w postaci podobnej do tej:
http://www.jakasdomena.com/trackback/18399
Zwróćmy uwagę na charakterystyczną końcówkę URL trackbacku: trackback/18399
Możemy też spotkać URL w postaci:
http://www.jakasdomena.com/blog/2011/05/07/artykul-o-rybach/trackback/
Czasami blogi podają URL trackbacku wprost. Jak na przykład tutaj – zobacz rysunek obok lub kliknij ten link. Czasami na blogu znajdziemy tylko odnośnik o nazwie trackback i pełen URL trackbacku musimy odczytać np. z dolnej belki przeglądarki czy posiłkując się prawym przyciskiem myszy i funkcją „Copy link location” (Firefoks).
Czym jeszcze różni się trackback od pingbacku?
W przypadku chęci wysłania trackbacku w treści artykułu nie potrzeba się do niego odwoływać. Cecha ta była i jest wykorzystywana przez boty spamujące. Dobra rada: jeśli dostajesz od innego blogującego trackbacka, zanim go zaakceptujesz, poproś jego autora o podanie linku do Twojego bloga wprost, w postaci odnośnika.
Co jeszcze warto wiedzieć o pingbackach/trackbakach?
Jak sprawdzić jakie pingbacki już wysłaliśmy?
Być może do tej pory nie miałeś(aś) świadomości, ze pingujesz inne strony. Jak sprawdzić jakie pingbacki już zostały wysłane z Twojego bloga? Wystarczy wejść w każdy post, w którym podawałeś odnośnik do innego artykułu i zerknąć w pole „Wyślij sygnały trackback” pod artykułem (zobacz obrazek obok). Jeśli pod wpisem nie widzisz w ogóle sekcji „Wyślij sygnały trackback”, kliknij w Opcje ekranu (prawy górny róg) i zaznacz pole „Wyślij trackbacki”.
Jak sprawdzić jakie pingbacki/trackbacki dostaliśmy?
Pingback i trackback jest rodzajem komentarza, odróżnianym od zwykłych komentarzy typem (ping). Wchodząc w Komentarze w panelu administracyjnym bloga możemy w prostu sposób obejrzeć tylko pingbacki/trackbaki. W tym celu wystarczy skorzystać z pola Filtr, jak pokazano na obrazku obok.
Jak oddzielić pingbacki/trackbacki od pozostałych komentarzy?
Nie każdy lubi mieszać pingi z resztą komentarzy pod artykułem. Pingbacki wyświetlone pod artykułem i przeplecione z tradycyjnymi komentarzami wcinają się niejako w dyskusję i mogą rozpraszać. Dlatego niektórzy je oddzielają, umieszczając na dole strony. Tak zrobili autorzy blogów cytowanych wyżej.
Nie udało mi się znaleźć pluginu, który to robi. Są za to tutoriale, jak zrobić to modyfikując plik comments.php. Na moim blogu udało mi się to wg tych instrukcji. Efekt można zobaczyć w komentarzach pod artykułem Jak przetłumaczyć skórkę WordPressa lub na rysunku obok.
A to teraz rozumiem bo do tej pory to nie wiedziałem co to za rodzaj czarów, mój blog najcześniej pinguje sam sobie 🙂
Mój też czasami pinguje sam sobie 🙂 Ale to dobrze, bo dawanie linków wewnątrz własnej strony też pozytywnie wpływa na SEO. Oczywiście chwalenie się takimi pingami zakrawało by na narcyzm, więc od razu lądują w koszu 🙂
Ja o pingach dowiedziałem się dość niedawno i w sumie przez przypadek, kiedy to pisząc jeden z pierwszych artykułów coś podlinkowałem i ku mojemu zdziwieniu w Google Analytics pojawiły się wejścia z tej strony. Pingi to bardzo pożyteczna zabawka:)
Bardzo przydatny artykuł
Bardzo ciekawy i przydatny artykuł, wreszcie się dowiedziałem jaka jest różnica między pingbackiem a trackbackiem. Pozdrawiam i liczę na więcej.
Cieszę się, że się przydał. Dziękuję za komentarz, tym bardziej, że jest do wpisu który pisałam już jakich czas temu.
A masz jakiś pomysł, dlaczego mój WP nie wysyła pingbacków? W ogóle. Z trackbackami wszystko jest ok. Przyjmowanie (jednych i drugich) również działa bezproblemowo. Tylko wysyłanie automatyczne jakoś nie chce zaskoczyć…
Mam włączone odpowiednie opcje w ustawieniach bloga, przy każdym wpisie jest zaznaczona odpowiednia opcja, zmieniałem też kilka razy serwery pingbacków na wypadek, gdyby tu tkwił problem, teraz jest w ustawieniach oryginalny serwer i kilka dodatkowych i nadal nie śmiga…
Wyłączenie wszystkich wtyczek również nie przyniosło rezultatu.
Obawiam się, że nic więcej już nie wymyślę, ale często jest tak, że takie rzeczy wynikają mimo wszystko z jakiegoś niedopatrzenia, więc może spróbuj jeszcze.
Zakładam, że korzystasz z najnowszej wersji WP (albo przynajmniej z której z tych nowszych).
1. Wyłącz wszystkie wtyczki i zmień motyw na domyślny (np. twenty twelve) – to jest najczęstsza przyczyna nie działających pingbacków
2. Upewnij się, że strona, którą będziesz pingować to:
a) pojedynczy wpis na WordPressie
b) witryna przyjmuje pingbacki
c) nie jest to strona na https
3. Twój link jest hyperlinkiem
4. Masz zaznaczoną opcję „Spróbuj powiadomić wszystkie blogi…” w Ustawienia->Dyskusje
5. Opublikuj wpis
Jeśli to nie pomoże, to ja bym przerzuciła bloga roboczo na inny host i tam spróbowała.
Niestety – wszystkie z tych punktów zdążyłem już wypróbować, bezskutecznie. 🙁
Z testem na innym hostingu też?
Ja bym zrobiła tak: postawiła szybko czystego WP na tym samym hostingu (np. w podkatalogu) i na którymś standardowym motywie puściła pingi. Ja nie pójdą, to znaczy, że problem w ustawieniach konta hostingowego (no, chyba jeszcze jakoś inaczej, tajemniczo linkujesz lub publikujesz posty), a jak pójdą, to znaczy, że masz na tamtym swoim blogu coś w WP. Wówczas problem może być albo w ustawieniach samego WP, albo w motywie albo we wtyczkach. Robiłeś tak? Tylko proszę Cię nie pisz, że robiłeś, bo przecież coś musi być na rzeczy.
Dopiero zaczynam pracę na WordPressie i dzięki Twojemu artykułowi już wiem czy są pingbacki 😉 Dziękuję! Bardzo przydatny artykuł!
Pozdrawiam
Malina
Dobry artykuł. Mam tylko jedno pytanie, bo nie mogę tego nigdzie znaleźć: czy tylko wordpress ma funkcję wysyłania/przyjmowania pingbacków? Czy inne systemy np. Drupal też potrafią wysłać pingbacka do posta, który jest na wordpressie?